Kolejny nasz wyjazd na Pozo mo¿na uznać za najbardziej brutalny. Tym razem w sk³adzie by³em ja i mój brat Leo. Kontuzja goni³a kolejn± kontuzję. Od skręcenia kostki, przez skręcnie biodra, po pęknięcie kości policzkowej. Wszystko za spraw± wiatru, który nie chcia³ zejść poni¿ej 40 węz³ów, a często dochodzi³ nawet do 60! G³ówny zestaw jaki u¿ywaliśmy to ¿agiel 3,4 lub 3,9 i deska 68 litrów. Fala równie¿ nie u³atwia³a ¿ycia, piętrz±c sie często na 3/4 lub ca³y maszt. +FOTO
Pozo 2008 from TeamKatapa on Vimeo.
wtorek, 13 stycznia 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz